Jak to jest, że czasami już po „dzień dobry” masz ochotę wyjść z gabinetu? Innym razem wizyta była niby ok, ale coś sprawia, że nie masz ochoty jej powtórzyć. A gdybyś tak straciła poczucie czasu, rozmawiając z lekarzem? Wychodzisz z lecznicy i doznajesz ulgi. Twój portfel jest sporo lżejszy, a jednak… czujesz satysfakcję. To magia? Nie! To dobry weterynarz.
Dobry weterynarz słucha
Jeśli już po 3. zdaniu czujesz, że lekarz stracił zainteresowanie Twoją historią, zaczynasz wątpić w jego intencje. Jeżeli do tego notorycznie Ci przerywa i bagatelizuje Twoje spostrzeżenia, atmosfera w pomieszczeniu zaczyna ewidentnie gęstnieć. Tracisz chęć do rozmowy, ale… najczęściej hamujesz emocje.
Tłumaczysz sobie, że… weterynarz nie musi być miły. Grunt, żeby pomógł. Twój pies przecież cierpi.
Ale jak może pomóc lekarz, który nie potrafi uważnie słuchać? Poczynił założenia co do diagnozy. To pewne. Lecz czy je zweryfikował? Czy zebrał wszystkie potrzebne informacje o pacjencie?
Dobry weterynarz słucha, weryfikuje i niczego z góry nie zakłada. Każdy pacjent to dla niego nowa historia. A on jest ciekawy i chętny ją poznać.
Buduje relacje z Tobą i Twoim psem
Nie ocenia. Nie poucza. Naprawdę chce Cię zrozumieć. A Ty opowiadasz i przestajesz się w myślach zadręczać. Że to Twoja wina, bo coś Ci umknęło. Że pies jest w złym stanie, bo wizyta mogła być wcześniej. Czujesz akceptację i szczerze mówisz mu, jak jest.
Dobry weterynarz nie funduje Ci przydługiego wykładu. Skomplikowane zagadnienie wyjaśni w zrozumiały dla Ciebie sposób. On nie bombarduje Cię tajemniczymi terminami. A Ty nie udajesz, że wiesz, jak jest.
Poprzez rozmowę lekarz buduje relację. Nie tylko z Tobą. Pogada też z Twoim psem.
Podchodzi ze zrozumieniem do Ciebie i Twojego psa
Wizyta u pozbawionego empatii weterynarza jest jak rwanie zęba bez znieczulenia. Dentysta skupia się na problemie i zapomina o komforcie pacjenta.
Czy zdarzyło Ci się wyjść z gabinetu i nie pamiętać, co powiedział lekarz? To przez poziom stresu, który właśnie Ci eksplodował. Doktor pochłonięty problemem nawet nie zauważył. A Ty? Ciałem w gabinecie, ale duchem… w kosmosie.
Słuchasz specjalisty, gdy jego diagnoza Cię z nóg zwala? Potrafisz swobodnie rozmawiać z lekarzem, który swoją obojętnością Cię zwyczajnie wnerwia? Dla mnie to trudne. A przecież można inaczej.
Empatia to klucz do zrozumienia emocji opiekuna i pacjenta – zdenerwowania, strachu i paniki wywołanej cierpieniem.
Dobry weterynarz to psycholog i psi behawiorysta w jednym, który swoim spokojem łagodzi powstałe napięcie. Na każdym kroku czujesz, że ma do Was właściwe podejście.
Dobry weterynarz jest zaangażowany
Gdy lekarz ma:
- 15 minut na pacjenta,
- całodniowe dyżury,
- wiecznie pełną poczekalnię,
- stresującą pracę,
- zbyt mało czasu na odpoczynek,
może stracić swoje zaangażowanie. Pojawia się zmęczenie, rozdrażnienie i brak cierpliwości. Łatwo o rutynę i odhaczanie pacjenta.
Profesjonalista nigdy sobie na to nie pozwoli. Wie, że przez taki tryb pracy pacjent będzie niezadowolony, a on zawodowo wypalony. A w tej profesji potrzeba dużo energii. Nie tylko do pracy, ale ciągłego samorozwoju.
Weterynaria dynamicznie się rozwija. Nowoczesny sprzęt diagnostyczny, leki nowej generacji, czy innowacyjne metody leczenia wymagają od weterynarza nieustannego dokształcania. To udział w seminariach, szkoleniach i kursach umożliwia mu świadczenie usług na najwyższym poziomie.
Poruszy niebo i ziemię, żeby pomóc
Nawet najlepszy fachowiec nie zawsze wie, jak pomóc. Może bezradnie rozłożyć ręce albo poszukać rozwiązania. Prześledzi fachową literaturę. Skonsultuje się z kolegą po fachu. Przemyśli możliwe opcje i zaproponuje leczenie.
Jeśli konieczne są dodatkowe badania, podpowie, gdzie możesz je wykonać. Gdy Twój wet nie potrafi psu pomóc, wskaże fachowca godnego zaufania. Jeśli sprawa jest poważna, zmieni grafik, żeby Cię przyjąć.
Masz pewność, że dobry weterynarz nigdy nie odmówi Ci pomocy.
Spojrzy na psa holistycznie
Kompetentny specjalista dostrzega skutek, ale robi wszystko, by dociec przyczyny. Wie, że organizm pacjenta to system naczyń połączonych, a żaden jego organ nie działa w próżni.
Jeśli doktor leczy objawy z pominięciem przyczyny, kuracja tylko pozornie wydaje się skuteczna. Objawy powracają. Twój pies znowu cierpi. A Ty zaczynasz wątpić, czy jesteś we właściwym miejscu.
Weterynarz dobiera leki równie skuteczne, co bezpieczne. I choć jego priorytetem jest wyleczyć pacjenta, dokłada wszelkich starań, by skutki uboczne leczenia zanadto nie obciążyły rekonwalescenta.
Dobry weterynarz bada pacjenta
Dobry weterynarz to nie szaman. Szaman spojrzy na chorego i już wie, że to dysplazja. Dotknie go i nie ma najmniejszych wątpliwości, że to niewydolność wątroby. Dobry weterynarz ma na to inny patent.
Obserwuje ogólne parametry życiowe psa. Bada jego krew, mocz albo kał. Sprawdza narządy pacjenta na USG, EKG lub RTG. Konsultuje się z innymi specjalistami, jeśli sytuacja tego wymaga.
Nie diagnozuje psa w ciemno. Nie eksperymentuje z lekami. Leczy, a nie testuje. To jego niezłomne zasady.
Potrafi przyznać się do błędu
Rzetelny fachowiec unika błędów, ale gdy się przydarzą, bierze je na klatę:
- zmienia sposób leczenia, gdy stan chorego się nie poprawia,
- nie powie, że operacja była właściwie przeprowadzona tylko dlatego, że zrobił ją kolega,
- zaoferuje Ci rabat, gdy wie, że dał ciała,
kontroluje proces leczenia z pokorą i troską o dobro swojego psiego klienta.
Sprawia, że czujesz się bezpiecznie
Po wizycie u dobrego weterynarza czujesz, że Twój chory pies jest w dobrych rękach. Znasz diagnozę. Rozumiesz i aprobujesz proces leczenia. Lekarz w Twojej opinii wie, co robi. A jego argumentacja jest spójna i logiczna.
Możesz wreszcie odetchnąć. Czujesz, że lekarz Cię wspiera w chorobie Twojego przyjaciela.
Zapamiętaj!
Dobry weterynarz to:
- nie zawsze ten, do którego jest Ci najbliżej,
- rzadko ten, u którego zapłacisz najtaniej,
- najczęściej ten, do którego niełatwo się dostać.
Trudno go znaleźć, ale wiesz już, że warto.
Teraz Ty!
Szukasz dobrego weterynarza? Sprawdź mojego. Kto wie, może Tobie też się spodoba.
Magdalena Maciaszek
Konińskie Centrum Weterynaryjne
A jeśli masz już dobrego weterynarza, napisz o nim kilka słów w komentarzu. Daj innym szansę, też go poznać.
Masz ochotę na więcej?
Dobry weterynarz to dopiero połowa sukcesu. Dowiedz się, co zrobić, żeby wizyta u weta nie była koszmarem.
Podaj dalej
Podobał Ci się tekst? Podaj go dalej. Niech Twoi znajomi też znajda sobie dobrego weta.
Małgorzata Surowiec Gdynia ul. Legionów 87
Dzięki za namiar.